Loading...
TVP Historia - 2024-04-05 10:20
film dokumentalny
- Kto wybierał w Polsce rząd? - Naród. - Czy rząd miał rządzić? - Rząd miał rządzić, a partia kierować. - Kto układał listy kandydatów? - To miała zastrzeżone partia. - Czy partia przygotowywała kilka list? - Nie, na liście wyborczej umieszczała tylko tych, którzy mieli wejść do sejmu - To po co były wybory? - No jak to po co? Żeby ludzie mogli poprzeć. - A popierali? - Oczywiście! Wybory władz były prawdziwym świętem w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Czasem garniturów, często czerwonych krawatów, udekorowanych barwami państwowymi komisji. Do urn tłumnie ściągali mieszkańcy kraju, aby swym głosem dać wyraz poparcia dla rządzących. W zwartych kolumnach do komisji maszerowali żołnierze i urzędnicy. W szpitalach głosowali lekarze i pielęgniarki, urny donoszono ciężko chorym pacjentom. Dzięki specjalnym dokumentom swój obowiązek mogli wypełnić także podróżujący po kraju kolejarze. Lata trudu władz w politycznym uświadamianiu społeczeństwa przynosiły owoce. Średnio 90 procent głosów była "za". Jeżeli nawet "pomylono się" podczas liczenia, większość narodu popierała Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. Dyscyplina panowała także w samej organizacji. Zgodnie z zasadą "centralizmu demokratycznego" to ścisły Komitet Centralny wybierał pierwszego sekretarza, oczywiście po konsultacji kandydatury z Moskwą. Zadaniem posłusznych "dołów" była akceptacja "elekta". Dokumentowi Andrzeja Trzosa - Rastawieckiego rytm nadają sekwencje prostych pytań i odpowiedzi. Obnażają one liczne paradoksy PRL - u oraz wielką rolę ówczesnej propagandy. To właśnie ona stanowiła główne narzędzie, za pomocą którego próbowano ukształtować społeczeństwo i skłonić je, w imię budowy socjalizmu, do bezwarunkowego posłuszeństwa rządzącym. Propaganda była też groźną bronią, za pomocą której władze zwalczały warstwy społeczne nie pasujące do wizji państwa proponowanej przez polski reżim oraz potężnego Wielkiego Brata - Związek Sowiecki. Rzecznik rządu w latach 1981 - 1989, Jerzy Urban, celnie określił zadaniaprzed nim stawiane: "w zasadzie nie kłamałem, czyli nie kłamałem świadomie; każdy rzecznik kłamie, bo kłamie źródło jego informacji". Do swego filmu Trzos - Rastawiecki zaprosił znanego aktora, Piotra Fronczewskiego. Przewrotną i wciągającą opowieść uzupełniają bogate materiały archiwalne.