Loading...
TVP Kultura - 2024-10-05 00:05
dramat
Jeden z ważniejszych filmów polskiej kinematografii powojennej. Zrealizowane w 1954 roku "Pokolenie" pojawiło się na ekranach niemal w tym samym czasie co "Celuloza" Jerzego Kawalerowicza i "Człowiek na torze" Andrzeja Munka. Był to dla polskiego filmu i sztuki w ogóle czas przełomu. Kończyła się epoka realizmu socjalistycznego. Awangardę rodzimej kultury zaczynali tworzyć uzdolnieni debiutanci, czasem nie pierwszej już młodości, których głos dotychczas tłumił kaganiec stalinowskiej cenzury. W poezji pojawiły się nazwiska Herberta, Grochowiaka, Białoszewskiego, a w prozie i dramacie - Hłaski, Nowakowskiego, Mrożka. W filmie zaczynał się rodzić kierunek, ochrzczony później mianem "szkoły polskiej". Za jej pierwsze dzieło uważa się właśnie "Pokolenie". Debiutancki film Andrzeja Wajdy powstawał w niezwykłej atmosferze. Realizowali go ludzie bardzo młodzi (sam reżyser był wówczas jeszcze studentem) i pełni zapału, głodni nowych jakości artystycznych, opozycyjnych wobec "propagandowo - produkcyjnych" zadań sztuki. Wokół Andrzeja Wajdy skupiło się wiele przyszłych znakomitych nazwisk polskiego, a nawet światowego kina. Jerzy Lipman, Stefan Matyjaszkiewicz, Roman Polański, Tadeusz Łomnicki, Tadeusz Janczar, Zbigniew Cybulski, Kazimierz Kutz - podówczas jedynie asystent reżysera. Rezultatem ich pracy był film niezwykły - poruszający hołd dla pokolenia "Kolumbów", a zarazem utwór niebanalny pod względem plastycznym, o oryginalnie komponowanych kadrach i ciekawym, kontrastowym montażu. W warstwie fabularnej "Pokolenie" jest opowieścią o grupie lewicujących młodych ludzi, zaangażowanych w konspiracyjną walkę z hitlerowskim okupantem. Główny bohater, Stach, rozpoczyna pracę w stolarni Berga. Działa tam komórka AK. Stach jednak zaprzyjaźnia się z robotnikiem związanym z lewicową Gwardią Ludową. Sekuła wyjaśnia mu istotę wyzysku kapitalistycznego i mobilizuje do nauki. Na tajnych kompletach Stach poznaje Dorotę - aktywistkę ZWM. Pod wpływem dziewczyny postanawia wstąpić do organizacji. Składa przysięgę wojskową, stara się też pozyskać do organizacji kolegę, ale on odmawia. Wkrótce Stach zostaje niesłusznie oskarżony o kradzież drewna i pobity przez niemieckiego oficera. Kolega zmaltretowanego chłopaka wykonuje na Niemcu wyrok, czym narusza zasady konspiracji. Tymczasem wybucha powstanie w getcie. Ta nieskomplikowana historia, miejscami z konieczności nagięta do socrealistycznych rygorów, pozwoliła reżyserowi mistrzowsko oddać klimat moralny, któremu podlegali polscy dwudziestolatkowie w czasie okupacji. Ich patriotyzm, ofiarność, odwagę i poświęcenie ukazał Wajda w błysku młodzieńczego idealizmu. Udała mu się rzecz niezmiernie rzadka. Dawkując umiejętnie patos i liryzm, wykreował bohaterów czystych moralnie, lecz nie śmiesznych, naiwnych, czy infantylnych. Przeciwnie - żyjących w obliczu codziennie dokonującej się apokalipsy, świadomych otaczającego ich barbarzyństwa, doświadczających cierpienia i niejednej tragedii. Być może dlatego, po nawet kilkudziesięciu latach, debiutancki film Wajdy wytrzymuje próbę czasu.