Loading...
TVP 2 - 2024-12-30 11:15
magazyn kulinarny
W swojej kolejnej wyprawie Karol Okrasa zaprasza widzów na spotkanie z jedną z najbardziej archaicznych potraw polskiej kuchni, czyli z prażuchą. Podobne dania, jak twierdzą archeolodzy, jedli już nasi słowiańscy przodkowie, jeszcze przed Chrztem Polski. Samo określenie prażucha pochodzi od wyprażania mąki, bo tak przygotowywano tę potrawę. Wyprażoną mąkę następnie rozrabiano wodą, mlekiem, a potem spożywano w formie papki lub formowano w proste kluseczki. W dzisiejszych kuchniach regionalnych gotową prażuchę podaje się zazwyczaj ze skwarkami. Ta staropolska potrawa przetrwała wyłącznie w ubogich kuchniach regionalnych, od XIX wieku często łączona z ziemniakami. Ale niegdyś musiała być niezwykle popularna, o czym świadczą liczne lokalne nazwy, takie jak lemieszka, psiocha, porka, fusia czy kulasza. Również mieszkańcy Żywiecczyzny bardzo często jadali prażuchy, czyli podprażoną mąkę z kaszą, zalaną wodą do wchłonięcia i okraszoną skwarkami lub tłuszczem. Była to na ogół mąka żytnia, owsiana lub gryczana, a bardzo rzadko, właściwie przy okazji większych świąt, pojawiała się mąka pszenna. Z lokalną żywiecką tradycją, wywodzącą się ze Średniowiecza, związane są również pierniki. Wypiekano je jako placki podobne do chlebów, obficie doprawione miodem i korzeniami. Były więc bardzo drogie i dostępne jedynie dla bogatych ludzi. Inną żywiecką specjalnością były wędliny wytwarzane w zapachach lasu, bejcowane w zaprawach korzenno - octowych. A jak będą wyglądać prażuchy przygotowane przez naszego kucharza, inspirowane lokalną tradycją? Propozycje Karola: 1/Brukwiana prażucha, podana z doprawionym na ostro filetem z karpia; 2/ Piernikowa prażucha, podana z bejcowanymi w zalewie korzenno - octowej comberkami z sarny; 3/ Gryczana prażucha, podana z wędzonym pstrągiem i kwaśną śmietaną.