You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Dzień czwarty

TVP Historia - 2024-08-04 20:55

film TVP

W roku 1984 nawet film o Baczyńskim nie uniknął nożyc cenzora. Z utworu Ludmiły Niedbalskiej wycięto wówczas m.in. nazwisko Czesława Miłosza, który 4 lata wcześniej otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Dziś "Dzień czwarty" można już oglądać w oryginale. Paradokumentalny obraz odtwarza początkowe dni Powstania. Główny bohater filmu, Krzysztof Kamil Baczyński, ukazany został na tle nierównych walk powstańców z Niemcami oraz licznych retrospekcji, w których wiele miejsca poświęcono jego żonie Barbarze. Ludmiła Niedbalska zaakcentowała to, co w postaci autora "Śpiewu z pożogi" naturalne, codzienne, zwykłe. Powstał portret nie tyle genialnego poety, co człowieka przedwcześnie dojrzałego, wrażliwego i świadomego tragizmu historii. Reżyserka przygotowywała się do realizacji "Dnia czwartego" niezwykle skrupulatnie. Nie tylko studiowała materiały dotyczące Powstania, ale też zbierała - wcześniej niepublikowane - relacje naocznych świadków ostatnich godzin życia Baczyńskiego. Na odtwórcę głównej roli wybrała Krzysztofa Pieczyńskiego. Zaryzykowała, albowiem typ urody i wiek tego aktora różnił się nieco od fizjonomii i wieku poety. Ryzyko wszakże się opłaciło. Pieczyński zebrał świetne recenzje. Jeden z krytyków tak pisał o jego kreacji: "Pełnia prawdy, osiągniętej środkami tak delikatnymi, że zbliżyć się tu można tylko na tę odległość, jaką wyznacza najbardziej chyba przejmujący wiersz Baczyńskiego "Elegia o chłopcu polskim". Wtórował mu inny: "Baczyński stał się wielką kreacją Krzysztofa Pieczyńskiego, zgodną z koncepcją całości; trafność reżyserskiego wyboru odtwórcy głównej roli nie ulega wątpliwości. Grał bez cienia sztuczności, bez cienia patosu, z ogromną powściągliwością". Kolejną zaletą filmu jest też bezbłędne wtopienie w tkankę narracji materiałów archiwalnych. Autorka ukazała rzeczywistość Powstania bez patosu i wzniosłej symboliki. Nawet heroizm dwudziestokilkuletnich żołnierzy wolny jest od - właściwej często młodości - egzaltacji. Nie znaczy to oczywiście, że "Dzień czwarty" jest filmem pozbawionym dramatyzmu. Jeśli ktoś, tak jak Ludmiła Niedbalska, brał udział w Powstaniu, to nie może o nim mówić bez emocji.

wstecz