Loading...
TVP 2 - 2024-02-17 00:55
film sensacyjny
Po "Doktorze No" i "Pozdrowieniach z Moskwy", trzeci film o przygodach agenta 007 Jamesa Bonda. Wyświetlany w 1964 r. w Wielkiej Brytanii pobił tam wszelkie rekordy kasowe, powtarzając tym samym sukces komercyjny swego poprzednika. Wracając po udanej akcji z Karaibów brytyjski superagent zatrzymuje się w Miami. Tam otrzymuje zadanie rozpracowania multimilionera Aurica Goldfingera, podejrzanego o kradzież angielskiego złota. Goldfinger, zagarnąwszy większość prywatnych zasobów szlachetnego kruszcu z całego świata, spędza teraz większość czasu na grze w karty, oszukując swych partnerów. Bond kładzie temu kres, dowiedziawszy się od sekretarki Jill Masterton, jaką metodą posługuje się jej pracodawca. Za swą gadatliwość dziewczyna zostaje okrutnie ukarana: pomalowana przez Goldfingera warstewką farby z dodatkiem prawdziwego złota, które zatyka wszystkie pory. Jill dusi się i umiera. Goldfinger znika, a agent 007 wyrusza za nim w pogoń, ścigając go aż do Europy, do głównej siedziby mieszczącej się w Alpach. Po drodze napotyka siostrę zmarłej Jill - Tilly Masterton, która usiłuje zemścić się na Goldfingerze. Zanim jednak zdoła go zastrzelić, ginie z rąk jego koreańskiego ochroniarza Oddjoba, któremu udaje się schwytać także Bonda. Zamroczony narkotykami Bond zostaje wysłany z powrotem do Ameryki prywatnym samolotem Goldfingera, pilotowanym przez piękną Pussy Galore. Dziewczyna przywozi go na farmę w Kentucky, gdzie Goldfinger prowadzi przygotowania do wielkiego skoku na skarbiec USA - Fort Knox. Mając upodobanie do wyrafinowanych i oryginalnych zbrodni, multimilioner sadysta w swoim planie napadu na fort wyznacza także miejsce Bondowi: przykuty kajdankami do bomby agent 007 ma w odpowiednim momencie zginąć od jej wybuchu. "Goldfinger" to pierwszy z czterech "bondów" nakręconych przez Guy Hamiltona (1922 - 2016), angielskiego reżysera francuskiego pochodzenia, następne to "Diamenty są wieczne", "Żyj i pozwól umrzeć", "Człowiek ze złotym pistoletem". W opinii wielu krytyków "Goldfinger" uchodzi za jeden z lepszych filmów o Jamesie Bondzie, opierający się czasowi, także za sprawą sporej dawki humoru. "Goldfinger" dał początek niezwykłej, jak na tamte czasy, modzie na różnego rodzaju gadżety (zabawki, modele samochodów, lalki, gry planszowe), nawiązujące do postaci i przedmiotów pojawiających się na ekranie. Dzięki temu filmowi do rangi wielkiego przeboju awansowała także tytułowa piosenka w wykonaniu Shirley Bassey. Cała strona dźwiękowa filmu okazała się zresztą bardzo udana, czego dowodem był Oscar za najlepsze dźwiękowe efekty specjalne.