Loading...
TVP Polonia - 2024-05-13 02:10
film obyczajowy
Niemal od początku swej kariery Andrzej Barański uważany był za reżysera chętnie portretującego codzienne życie, zwłaszcza prowincji. Jego sposób narracji bywa zwykle nasycony delikatnym, dobrodusznym humorem i łagodnym sentymentalizmem. Reżyser konsekwentnie uprawia własną filozofię kina. Jej naczelną zasadą jest prawo do indywidualnej interpretacji świata, na którą wpływ mają przede wszystkim własne doświadczenia i przemyślenia. Twórczość autora "Tabu" od lat fascynuje krytyków swą osobnością i nietypowością. Jeden z nich pisał: "Manifestowana w filmach Barańskiego zgoda na los i brak pretensji do świata jest na naszym gruncie czymś niebywałym - choć podobne nastawienie nie dziwiłoby w filmie skandynawskim czy chińskim. Barański ukazuje Polskę z całkowitym pominięciem romantycznych klisz, tak właśnie, jakby ukazywał Skandynawię czy Chiny. Patrzy na świat trochę jak gość z Księżyca lub jak archeolog, zafascynowany materialnymi szczegółami życia". Pewnym odstępstwem od tej stylistyki był "Horror w Wesołych Bagniskach", "thriller w stylu retro", w którym autor "Niech cię odleci mara" zaprezentował się widzowi jako wytrawny humorysta, biegle żonglujący konwencjami, zgrabnie balansujący między drwiną a filozoficzną refleksją. Wcześniejsze o trzy lata "Kawalerskie życie na obczyźnie" to adaptacja pamiętnika Jakuba Wojciechowskiego pt. "Żywot własny robotnika". Tekst ten, będący relacją z pobytu młodego Polaka w Niemczech, w 1923 roku wygrał konkurs Polskiego Instytutu Socjologicznego. Wydany siedem lat później przez prof. Józefa Chałasińskiego zyskał uznanie m. in. Tadeusza Boya - Żeleńskiego, choć wielu zaszokował obyczajową śmiałością. Wyczulony na materialny konkret Andrzej Barański nie mógł przejść obok prozy Wojciechowskiego obojętnie. W jednym z wywiadów mówił: "Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy przy lekturze książki, to gigantyczna ilość detali. Autor pamięta, ile zapłacił za piwo flaszkowane, a ile za beczkowe. Ten pamiętnik to właściwie sfabularyzowany rocznik statystyczny. Ale każdy detal ma tu znaczenie psychologiczne, mówi coś o bohaterze. Nastawiłem się na przedstawienie jego drogi życiowej. Jest ona o tyle oryginalna, że zwykle w młodości najpierw myśli się o miłości idyllicznej, potem dopiero przychodzą inne doświadczenia. U niego - inaczej. Odkrywa ją stopniowo, przechodząc kolejne stopnie wtajemniczenia erotycznego." Początek XX wieku. Michał, młody chłopak z Poznańskiego, jedzie dobrowolnie do Niemiec w poszukiwaniu pracy i atrakcyjnych perspektyw na przyszłość. W fabryce włókienniczej poznaje swojego rodaka, Stefka. Wspólnie zaczynają chodzić na kurs tańca i form towarzyskich. Szybko jednak okazuje się, że wyuczone reguły savoir - vivre'u przysparzają Michałowi tylko kłopotów. Porzuciwszy pracę w fabryce, chłopak zatrudnia się jako pomocnik karuzelnika. Nowy szef z lubością oddaje się coraz to nowym podbojom erotycznym. Widząc to, Michał z całą ostrością uświadamia sobie znaczenie tej sfery życia. Po zakończeniu objazdu z karuzelą podejmuje pracę w kotłowni. Mieszkanie znajduje u rozwódki Frau Luther, która bez zbędnych ceregieli wprowadza nowego lokatora w tajniki sztuki kochania.