Loading...
TVP Kultura - 2023-12-29 01:05
komediodramat
Obsypany nagrodami film miał bardzo dobrą prasę, był entuzjastycznie przyjęty przez krytykę i widzów, którzy docenili wartości artystyczne i przesłanie dzieła Marka Koterskiego. Na FPFF w Gdyni w 2002 r. "Dzień świra" otrzymał Grand Prix w kategorii najlepszy film, a także nagrody za pierwszoplanową rolę męską (Marek Kondrat) i za dźwięk (Maria Chilarecka). Na gdyńskim festiwalu został wyróżniony również reżyser, który otrzymał nagrodę Stowarzyszenia Filmowców Polskich za "twórcze przedstawienie współczesności". Ponadto Marek Koterski oraz Marek Kondrat otrzymali Polską Nagrodę Filmową Orzeł. "Dzień świra" zajął piąte miejsce w rankingu oglądalności i otrzymał Złoty Bilet stowarzyszenia "Kina Polskie". Stałym bohaterem filmów Marka Koterskiego jest Adam Miauczyński występujący w różnych życiowych rolach. W kolejnej odsłonie przygód Miauczyńskiego, który nie jest już kochliwym facetem, przeżywającym głównie dylematy natury damsko - męskiej, lecz statecznym mężczyzną dobiegającym pięćdziesiątki, wystąpił rewelacyjny Marek Kondrat. "Dzień świra" to znakomity komediodramat - przedstawiony w formie monologu wewnętrznego bohatera - odzwierciedlający otaczającą nas absurdalną rzeczywistość i oddający wnikliwy obraz kondycji współczesnego polskiego inteligenta. Adaś Miauczyński jest tutaj polonistą o zacięciu poety, nauczycielem z powołania, wykładającym w jednym z liceów. Zdaje sobie sprawę, że w dobie życia konsumpcyjnego został zdeklasowany, utracił swój dawny społeczny status. Jako inteligent czuje się zepchnięty na sam dół, odarty z poczucia własnej wartości. Przybity tą sytuacją, zrezygnowany i owładnięty bezsensownymi natręctwami, miewa nawet samobójcze myśli. Próbuje się jeszcze ratować romantyczną poezją i marzeniami o prawdziwej miłości. Ma wielkie ambicje, chciałby pisać wiersze, przysłużyć się narodowi, wznieść się ponad przygnębiającą go beznadziejność. Film przedstawia jeden dzień z życia 49 - letniego Adasia. Rozwiedziony mężczyzna ze skromnej nauczycielskiej pensji co miesiąc płaci alimenty. Żona (Joanna Sienkiewicz), która porzuciła męża nieudacznika, sama wychowuje ich jedynego syna (Michał Koterski). Niskie zarobki i słaba pozycja społeczna wywołują w bohaterze filmu głębokie frustracje i agresję. Cierpi na nerwicę natręctw, przymusowo licząc wszystkie wykonywane rano czynności. Kiedy się budzi, boi się wstać, z lękiem myśli co przyniesie kolejny dzień. Z równą żarliwością klnie i żegna się. Broniąc się przed otaczającym go światem, tworzy swoisty "dławiący rytuał codziennego życia". Gimnastykuje się siedem razy, pociąga siedem łyków wody mineralnej, myje się siedmioma ruchami ręki, wsypuje do miseczki siedem garści płatków śniadaniowych. Do rytualnych czynności porannych należy też łykanie medykamentów: prozac - na chęć do życia, geriavit - na witalność, wreszcie neotropil - na dobre funkcjonowanie mózgu. Kiedy zasiada do pracy, ciszę i spokój burzą mu jednak różne hałasy. Najpierw sąsiad z dołu nastawia głośno koncert Chopina, potem z zewnątrz dochodzi przeraźliwy odgłos pracującej kosiarki do trawy. Adaś wybucha gniewem. A tego dnia czeka go jeszcze wiele: trudna lekcja polskiego, którą uczniowie w ogóle nie są zainteresowani, obiad u matki (Janina Traczykówna), u której wizyty przebiegają zawsze tak samo, kłótnia z byłą żoną oraz spacer z niezbyt rozgarniętym synem, którego mało obchodzą życiowe mądrości ojca.