Loading...
TVP Kultura - 2024-08-07 09:00
serial TVP
Filmowa adaptacja najlepszej, zdaniem wielu krytyków, powieści Romana Bratnego - "Kolumbowie - rocznik 20", a właściwie jej dwóch pierwszych tomów. Serial Janusza Morgensterna opowiada o polskim ruchu oporu przeciw hitlerowskim okupantom, o młodzieży lat wojny, jej codziennym życiu i walce. Głównymi bohaterami są dwudziestoletni chłopcy, wplątani nagle w dramatyczną historię narodu i zmuszeni do podejmowania trudnych, nierzadko tragicznych decyzji. Z właściwą ich wiekowi fantazją, poświęceniem, ale i ze świadomością ogromu ryzyka i odpowiedzialności, podejmują nierówną walkę z wrogiem. Początkowo jest ona spontaniczna. Z czasem przeradza się jednak w zorganizowaną i dokładnie planowaną działalność dywersyjną. Wielką zaletą filmu jest to, że reżyser nie ograniczył się do ukazania swoich bohaterów tylko w pracy konspiracyjnej. Sporo miejsca poświęcił też mniej heroicznemu obliczu okupacji. Sugestywnie ukazał osobiste dramaty i rozterki Zygmunta, Jerzego, Kolumba, Niteczki, opowiedział o ich miłościach skażonych mrocznym cieniem wszechobecnej śmierci; o drobnych i większych radościach jakby na przekór nieludzkiej rzeczywistości; o ich mężnej postawie, kiedy przyszło oddać życie na szańcach powstania. Dzięki znakomitym kreacjom Jana Englerta, Władysława Kowalskiego i Jerzego Matałowskiego ich bohaterowie podbili współczesną widownię. Potrafili przemówić do niej językiem lat siedemdziesiątych, w niczym nie zubożając swej historycznej i literackiej wiarygodności. Stanisław Dygat tak charakteryzował ten fenomen na łamach "Ekranu": "Byłem wtedy młodzieżą i spotykałem się z Kolumbami. Z tymi "prawdziwymi"z epopei Bratnego i z filmu Morgensterna też. Nie było wtedy Niemena ani Brigitte Bardot. Ani beatu, ani autostopu, ani podróży międzyplanetarnych. Nie było swobody poruszania ani swobody obyczajów, ani telewizji. Była godzina policyjna, łapanki i huk salw karabinowych. Ale Kolumbowie szli na śmierć dlatego, że tak bardzo kochali życie. Kochali je tak samo, jak kocha je młodzież dzisiejsza i starali się wykorzystać każdy urok, który mogło ofiarować. Pod tym względem nie różnili się od młodzieży dzisiejszej... Morgenstern odkrył w "Kolumbach" nowe i szerokie możliwości, jakie daje polskiemu filmowi tematyka okupacyjna. To nieprawda, że ludzie mają dosyć tej tematyki. Mają jej dosyć w wersji sfałszowanej". Innym odkryciem Morgensterna było ukazanie losów Kolumbów bez pseudopatriotycznego zadęcia i sztucznego patosu. Bez świadomości, że uczestniczą w wielkim dziejowym wydarzeniu i że po latach historia uczyni z nich bohaterów. Ten klimat filmu doskonale oddaje autentyczny, krążący po okupacyjnej Warszawie wierszyk: "Pod Rostowem od krwi ślisko / A my idziem na boisko". Cynizm? Nie, raczej postawa obronna, wisielczy humor jako odtrutka na czyhającą za każdym rogiem możliwość łapanki i nieustanne poczucie zagrożenia. Są wreszcie "Kolumbowie" dalekim echem szkoły polskiej - nurtu naszej kinematografii, który wygasł z górą dziesięć lat przed premierą dzieła Morgensterna. Stało się tak głównie za sprawą powieści Bratnego, która ujrzała światło dzienne w chwili, gdy "szkoła polska" przeżywała swe najlepsze lata. Adaptacja Janusza Morgensterna, zarówno w wersji kinowej, jak i telewizyjnej, odniosła sukces. Reżyserska wizja powieści Bratnego przypadła do gustu widowni i krytyce. Dowodem jest m. in. wielokrotne wznawianie filmu zwłaszcza na małym ekranie. W pierwszym odcinku reżyser zaznajamia widza z głównymi bohaterami. Zygmunt, Kolumb, Jerzy i Siwy tworzą grupkę dywersyjną pod dowództwem pierwszego z nich. Pewnego dnia młodzi konspiratorzy otrzymują rozkaz przerzucenia tajnej drukarni w bezpieczne miejsce. Podczas akcji dochodzi do potyczki z hitlerowcami. W jej wyniku ginie Siwy.