Loading...
TVP Polonia - 2023-10-20 11:30
serial TVP
Naprzeciwko lokalu Nowakowskich otwiera się burgerownia. Lokal, mimo że serwuje jedzenie kiepskiej jakości, z miejsca staje się bardzo popularny. Do tego stopnia, że zaczyna stanowić coraz poważniejszą konkurencję dla restauracji Nowakowskich. Marek nie załamuje się jednak. Głęboko wierzy w to, że jedzenie dobrej jakości i przygotowane z sercem, zawsze wygra z tandetą. W tym, że jakość się liczy, utwierdza Marka nowy, bardzo elegancki klient o wyrafinowanych gustach i smaku. Teodor, bo tak ma na imię klient, podziwia kuchnię Marka. Codziennie zjawia się, aby skosztować kolejnych wyszukanych dań polskiej kuchni. Wkrótce okazuje się, że Teodor jest już ostatnim klientem restauracji. Marek jednak nie traci wiary. Zwątpienie przychodzi dopiero w chwili, gdy okazuje się, że to właśnie Teodor jest właścicielem konkurencyjnego lokalu. Prywatnie bardzo Marka lubi i podziwia jego talent kulinarny, ale jako rasowy biznesmen, będzie zmuszony Marka wykończyć. Tymczasem Zibi i Ania wybierają się do szkoły rodzenia. Dla Ani jest bardzo ważne, aby wspólnie przygotowali się do porodu i do późniejszej opieki nad dzieckiem. Dla Zibiego też jest to ważne, ale niestety jego praca coraz częściej koliduje z ich planami. Gdy Zibi kolejny raz jedzie na budowę, a nie do szkoły rodzenia, Ania wkurza się na niego i prosi o asystę swojego byłego męża Borysa. Na budowie Kosa i Marcinek po raz kolejny zawalają robotę, co wyprowadza z równowagi właściciela budowy. Zibiemu udaje się jakoś faceta udobruchać, ale stawia on ultimatum. Albo wezmą się do roboty, albo znajdzie innych wykonawców. Aby mieć pewność, że Kosa i Marcinek pracują, właściciel zostawia na budowie swojego nastoletniego syna, z którym ma problemy wychowawcze. Chłopiec początkowo pilnuje budowlańców, ale z czasem się z nimi zaprzyjaźnia. Do tego stopnia, że Marcinek idzie do chłopca na wywiadówkę. Dzięki Kosie i Marcinkowi, poprawiają się relacje chłopca z ojcem. Budowa stoi nieruszona, ale za to właściciel jest przeszczęśliwy, bo dzięki budowlańcom nawiązał kontakt z synem. Tymczasem Borys jest przeszczęśliwy, że Ania zabrała go do szkoły rodzenia. Ania jednak czuje się z tym źle. Gdy Zibi kolejny raz zawala, Borys znów idzie z Anią. Zjawia się jednak Zibi, do którego dotarło, co jest w życiu ważne - widział, jak właściciel budowy i jego syna wpadają sobie w ramiona. Borys ustępuje miejsca Zibiemu.