You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Makłowicz w podróży - Podróż 23 (86) Luksemburg - Belgia - Niemcy Karola Wielkiego

TVP HD - 2024-12-13 16:45

magazyn kulinarny

Robert podróżuje do Niemiec. Pierwszym miastem, które odwiedza, jest Akwizgran, czyli Aachen - dawna stolica państwa Karola Wielkiego, jednego z najwybitniejszych władców w dziejach świata. Polskie słowo król, czeskie krl, rosyjskie "король" pochodzą właśnie od imienia Karola. Karol Wielki był królem Franków, których nie należy mylić z dzisiejszymi Francuzami, bo Frankowie byli plemieniem germańskim. Został też koronowany na cesarza rzymskiego narodu niemieckiego. Na ziemiach, którymi władał, wprowadzał wspólne prawa i monetę. Była to więc pierwsza próba stworzenia zjednoczonej Europy. W dokumentach z tej epoki po raz pierwszy pada określenie Europejczycy. Karol Wielki spoczywa w katedrze w Akwizgranie. Po Akwizgranie kolej na Trewir, bo jak mówi Robert: być w tej części Niemiec i nie odwiedzić Trewiru, to jak w Belgii zamówić frytki bez majonezu. Trewir to jedno z najstarszych miast Niemiec i największe miasto starożytne na północ od Alp. Mimo to zabytków rzymskich zachowało się do naszych czasów niewiele. W centrum miasta zachwyca katedra św. Piotra. W czasach starożytnych była jedną z czterech najważniejszych świątyń świata chrześcijańskiego, obok bazyliki św. Piotra w Rzymie, kościoła Grobu Pańskiego w Jerozolimie i bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Ich budowę zlecił Konstantyn Wielki, pierwszy chrześcijański cesarz rzymski. W skarbcu katedry przechowywane są cenne relikwie, m. in. ząb św. Piotra, sandał św. Andrzeja i święta szata, którą Jezus miał na sobie przed ukrzyżowaniem, i o którą rzymscy żołnierze grali w kości pod krzyżem. Szata zostanie wystawiona na widok publiczny w kwietniu 2012 roku. Po najazdach barbarzyńców katedra została odbudowana przez Karola Wielkiego i jego następców. A tuż przy katedrze można spróbować miejscowych specjałów: na przykład szparagów. By wyobrazić sobie niegdysiejszą potęgę miasta, wystarczy spojrzeć na rzymską bramę z II wieku naszej ery, zwaną Porta Nigra, czyli czarna brama. Tak zaczęto ją nazywać w średniowieczu, kiedy szary piaskowiec, z którego została zbudowana, po prostu sczerniał. W Trewirze były cztery takie bramy, ale ocalała tylko ta. I pewnie dzięki temu zamieniono ją na kościół. Przetrwała także okres wojen napoleońskich. Napoleon, dowiedziawszy się o antycznym pochodzeniu bramy, kazał ją zachować i wyremontować. Wystarczy pół godziny drogi od Trewiru i można znaleźć się w zupełnie innym świecie. Nad rzeką Saarą w okolicach Wiltingen są zlokalizowane winnice mozelskiego okręgu winiarskiego. Dzięki dużemu nachyleniu winnic doskonale operuje tu słońce: w dzień jest gorąco, w nocy zimno. Uprawom sprzyja też skalista gleba łupkowa. Białe winogrona bardzo lubią takie warunki. Pracownicy winnicy sadzą właśnie młody riesling. Krzewy wydadzą pierwsze owoce za 5 lat, ale na ich wysoką jakość trzeba poczekać aż 30 lat. Robert zwiedza winnicę o nazwie Gottesfuss, czyli Boża Stopa. Wina z niej trafiały kiedyś na najlepsze stoły Europy. Wiltingen to malownicze miasteczko w sercu regionu winiarskiego. Jedne z najlepszych win produkuje tu Roman Niewodniczański, który jest synem profesora Tomasza Niewodniczańskiego, wybitnego polskiego fizyka. Robert jest gościem Romana Niewodniczańskiego. Na tarasie z widokiem na ogród odbywa się degustacja trzech rodzajów białych win jego produkcji. W Wiltingen Robert proponuje cielęcinę w białym winie ze szpeclami, danie łatwe do przygotowania, zwłaszcza gdy pod ręką jest białe mozelskie, a przed oczami widok na rzekę Mozelę i winnice, które ciągną się po obu jej stronach. Rzeka stanowi granicę między Niemcami i Luksemburgiem. Robert odwiedza okoliczne miasteczka: Nittel i Ehnen. W Unii Europejskiej, zupełnie jak w czasach Karola Wielkiego, nie ma żadnych granic. Zwabiony reklamą restauracji w Ehnen Robert postanowił przejść spacerem przez mos

wstecz