You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Nie lubię poniedziałku

TVP Historia - 2024-07-13 14:25

komedia

Jedna ze szlagierowych komedii Tadeusza Chmielewskiego - twórcy m.in. filmów "Ewa chce spać", "Gdzie jest generał?" i "Jak rozpętałem drugą wojnę światową". "Nie lubię poniedziałku" jest sprawnie zrealizowany, utrzymany w dobrym tempie, obsadzony aktorami o niepodważalnej vis comica. Rzecz dzieje się pewnego feralnego poniedziałku w Warszawie. Bohaterem zaś jest zbiorowość - kilkanaście osób, których pechowe i skomplikowane perypetie słabiej lub silniej zazębiają się ze sobą. Włoski przemysłowiec Francesco Romanelli (znakomity Kazimierz Witkiewicz) przyjeżdża do stolicy Polski w sprawach handlowych. Już na lotnisku wsiada jednak do niewłaściwego auta, co skutkuje lawiną nieporozumień i problemów. Milicjant kierujący ruchem musi równocześnie opiekować się małym synkiem, bo w przedszkolu panuje różyczka, a żona nie może zwolnić się z pracy, bo ma manko. Tymczasem delegat gminnej spółdzielni, desperacko poszukujący części do kombajnu, zupełnie przypadkowo naraża się porywczemu taksówkarzowi i od tej pory jego zdrowie znajdzie się w poważnym niebezpieczeństwie. W biurze matrymonialnym, gdzie pracuje żona milicjanta, niespodziewanie wykryto manko. Trwa kontrola i okazuje się, że brakuje jednego "dewizowego". Do biura trafia ponętna blondynka, która akurat upiera się przy romantycznym południowcu, itp. itd. Zręcznie napisany scenariusz i sporo udanych gagów zapewniły filmowi "Nie lubię poniedziałku" stałe miejsce w annałach polskiej kinematografii, choć po premierze nie brakowało głosów krytycznych. Mimo nie najlepszego przyjęcia przez recenzentów film Chmielewskiego po raz kolejny ujawnił talent reżysera do ukazywania w krzywym zwierciadle polskiej codzienności, efektownie fotografowanej przez Mieczysława Jahodę. W jego obiektywie Warszawa przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych to upstrzona kolorowymi neonami europejska metropolia, tętniąca życiem i ruchem.

wstecz