Loading...
TVP HD - 2024-10-26 16:20
magazyn kulinarny
Karol Okrasa kontynuuje poszukiwania polskiego smaku. A kiedy już ten smak odnajduje, ze smakiem i pożytkiem dla konserwatywnej polskiej widowni, próbuje go przełamać. Bo wbrew powszechnym wyobrażeniom polska kuchnia to nie tylko pierogi i schabowy. Mamy wielowiekową tradycje podawania ryb, szczególnie słodkowodnych, a polskie mięsa i wędliny biją jakością większość europejskiej produkcji. Od 1989 roku w najdalszych zakątkach Polski wytwarza się smakowite produkty warte zaprezentowania szerokiej widowni. Cudze chwalicie, swego nie znacie! W swojej kolejnej wyprawie Karol Okrasa zaprosi widzów na potrawy inspirowane kuchnią Kociewia. Ten rejon Pomorza jest nieco mniej znany niż Kaszuby i często z nimi mylony. Była to kuchnia skromna i oszczędna, oparta o produkty pochodzące z własnych gospodarstw domowych, ogródków, sadów, łąk i lasów. Składnikiem wielu dań były przede wszystkim ziemniaki, kapusta, brukiew, mleko, sery, kasze, mąka czy jaja. Mięso spożywano raczej od święta, częściej jadano ryby poławiane w pobliskich rzekach czy jeziorach. Popularne były też śledzie z pobliskiego Bałtyku. Oczywiście w okolicznych lasach mieszkańcy zbierali grzyby, czarne jagody, żurawinę czy borówki. Z czasem kuchnia kociewska wzbogacona została przepisami pochodzącymi z domów bogatszych gospodarzy zwanych gburami. Niemały wpływ na kulinarne zwyczaje tutejszej ludności mieli też koloniści niemieccy, którzy osiedlali się na Pomorzu. Do dziś wiele potraw zachowało niemiecko brzmiące nazwy takie jak "karbónada" czy "fefernuski". Podobnie było z nazwami posiłków. Śniadanie określano słowem "frysztyk", a obiad to był "maltych", podczas którego na stołach królowały jednogarnkowe zupy zwane "ajntopami". W trakcie gotowania Karola odwiedzi znajoma mieszkanka Kociewia, pani Anna, która przyniesie swoje wytwarzane tradycyjnymi sposobami kociewskie sery z koziego mleka. A jakie potrawy inspirowane kociewską kuchnią przygotuje nasz Kucharz? Pierwszą propozycją Karola będą placki ziemniaczane zwane na Kociewiu "plińcami", doprawione leśnymi grzybami, podane z sałatką śledziową. Druga to gotowany, a potem smażony na chrupko boczek wieprzowy podany ze śmietankowym sosem z marchewki i żurawiny. A trzecia to placuszki z koziego twarożku z aromatyczną konfiturą z jagód. Jak będą wyglądać takie potrawy? Zobaczymy w programie.