Loading...
TVP HD - 2024-10-28 16:10
magazyn kulinarny
W tym odcinku Karol Okrasa zabiera widzów nad brzeg największej polskiej rzeki, czyli nad Wisłę. Dziś jest prawie pusta, ale dla dawnej Rzeczpospolitej była to najważniejsza i bardzo ruchliwa arteria komunikacyjna. Nieprzerwanie płynęły tędy tratwy, łodzie, statki rzeczne wiozące towary z południowej i centralnej Polski do Gdańska. Wisła była nie tylko najdogodniejszą drogą wodną, ale także żywicielką. Wiślane ryby były ważnym składnikiem jadłospisu wszystkich położonych wzdłuż królowej polskich rzek miejscowości. A ryb było wówczas niemało. W Wiśle łowiono szczupaki, sandacze, certy, sumy, łososie, a nawet jesiotry, nie licząc licznego rybiego drobiazgu. Ryb było tyle, że zachowały się zapisy, jak to w Malborku bracia krzyżaccy protestowali przeciwko zbyt częstym potrawom z jesiotra, podobnie jak nieco później czeladnicy szewscy z Warszawy wznieśli bunt przeciwko karmieniu ich rybami z Wisły przez cały tydzień, domagając się choćby raz w tygodniu, w niedzielę, miski kaszy ze skwarkami. Jeszcze przed drugą wojną światową na warszawskich jarmarkach kilogram śledzia był nawet dwudziestokrotnie tańszy niż kilogram słoniny. Teraz jest na odwrót. Ryby wcale już nie są tak tanie, w Wiśle jest ich znacznie mniej, ale stają się coraz bardziej cennym składnikiem naszej diety. Jakie potrawy przygotuje Karol z wiślanych ryb? 1/ Sandacz uparowany na cebuli duszonej z kwasem chlebowym; 2/ krokiety z ziemniaków i miętusa, jedynej naszej ryby dorszowatej żyjącej w wodach słodkich; 3/ Zupa rybna, ale bez ryb, znana w niektórych kuchnia regionalnych jako ślepe ryby.