Loading...
TVP Kultura - 2024-11-04 20:00
film sensacyjny
"Wielki Szu" był jednym z największych kinowych przebojów w Polsce w 1983 r. - obejrzało go wówczas ponad 2 miliony widzów, a recenzenci rozpływali się w zachwytach, chociaż to tylko dobrze zrobione kino popularne. "Tylko" albo raczej "aż": takiemu kinu dochowują wierności widzowie, marzą o nim aktorzy, a kolejnym pokoleniom reżyserów śnią się takie udane pod każdym względem obrazy. Tajemnica sukcesu tkwi w umiejętnościach reżysera (doświadczony, pamiętny jako twórca Kargulowo-Pawlakowej trylogii Sylwester Chęciński), scenarzysty (znakomity debiut Jana Purzyckiego), w doborze aktorów (szczególnie Jana Nowickiego jako tytułowego mistrza karcianej szulerki oraz Andrzeja Pieczyńskiego jako jego ucznia), a wreszcie w zręcznej grze uczuciami widza, który niemal bezwiednie poddaje się ekranowej fikcji. Tłem wydarzeń w filmie Chęcińskiego jest "gierkowska" Polska lat 70.: Polska marzeń o mniej szarym życiu i blichtru ówczesnych nowobogackich "elit". Na tym tle twórcy kreślą portret nieco staromodnego samotnika i outsidera, "triumfatora z piętnem przegranej w oczach", który - wybrawszy w młodości specyficzną i niezgodną z prawem drogę postanowił szukać sensu istnienia w doskonaleniu swych umiejętności. Jednak jeszcze ważniejszy jest w "Wielkim Szu" swoisty pojedynek między mistrzem i uczniem, wielkim kanciarzem zmęczonym życiem, wyposażonym w życiową mądrość, doświadczenie i dystans a młodzikiem zafascynowanym jego osobowością, głodnym sukcesu i pieniędzy, trawionym gorączką rodzącego się nałogu. Starzejący się, ale wciąż znany w środowisku karciany szuler, zwany Wielkim Szu, po pięciu latach pobytu w więzieniu wraca do domu, jednak młoda i piękna żona nie wierzy, by mógł się zmienić. Proponuje mu rozwód i podział pokaźnego majątku. W poszukiwaniu spokojnej przystani Szu dociera do miasteczka Lutyń, gdzie chce wziąć udział w licytacji domu. Młody taksówkarz, Jurek, zawozi go do mistrza ceremonii, miejscowego potentata Mikuna, który sam zamierza nabyć licytowaną posiadłość. Przy okazji gość rozgrywa z nim partię bilarda i przegrywa parę tysięcy złotych. Zadowolony Mikun proponuje mu rewanż w pokera. Traci pół miliona złotych. Po wyjściu mężczyzny dzwoni do znajomego szulera z Warszawy, Denela, prosząc, by odegrał się w jego imieniu. Poker stanowi też życiową pasję Jurka, który długo prosi Szu, by zechciał zdradzić mu swoje sekrety. Stary mistrz próbuje wyperswadować chłopakowi jego zainteresowania, ale w końcu ulega namowom i udziela Jurkowi pierwszych lekcji. Wezwany przez Mikuna Denel odmawia gry z Wielkim Szu, nie czując się na siłach, by zmierzyć się z takim przeciwnikiem. Wściekły Mikun zmusza szulera do zwrotu wygranej gotówki. Po odjeździe gościa przekonuje się, że zamiast banknotów dostał kawałki pociętego papieru, ale pogoń nie przynosi rezultatu. Szu przybywa w towarzystwie Jurka do Wrocławia. Taksówkarz błaga o przekazanie mu sekretu, który uczyni go mistrzem. Dzięki otrzymanym wskazówkom ogrywa doszczętnie dwóch miejscowych oszustów. Tymczasem odpoczywający na basenie Szu zostaje zaatakowany przez niejakiego Lipo, który ma do niego zadawnione urazy.