Loading...
TVP 2 - 2024-05-06 02:20
komedia
"Rififi po sześćdziesiątce" to, wbrew tytułowi, komedia nie tylko dla starszych panów. Wartka akcja, plejada aktorskich gwiazd, świetna muzyka Janusza Stokłosy i dowcipna, wpadająca w ucho piosenka Wojciecha Młynarskiego stanowią wystarczający magnes także dla młodszej widowni. Bohaterami filmu są dziarscy panowie po sześćdziesiątce, niegdyś szkolni koledzy, a przy okazji istne utrapienie dla nauczycieli. Do nauki nie zawsze się garnęli, lecz gdy trzeba było sprytnie zagrać na nosie ciału pedagogicznemu - nie było lepszych. Po szkole każdy poszedł w swoją stronę. Kilku osiadło na prowincji, w miejscowości o wdzięcznej nazwie Nowe Jorki. Trochę niespodziewanie dla siebie z biegiem lat zasmakowali w statecznej, wręcz mieszczańskiej egzystencji. Do czasu. Przyszedł bowiem moment, że wspomnienia z burzliwych "szczenięcych lat" wróciły z wielką siłą. Znów pojawiła się sztubacka chęć brojenia i pokazania wszystkim, że jeszcze do reszty nie "zdziadzieli". A wszystko za sprawą jednego z dawnych kumpli, w przeciwieństwie do reszty nałogowego pokerzysty, który wpadł w tarapaty finansowe. Jak wiadomo, prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie. Niefortunny gracz zbiera więc szkolnych kolegów i proponuje im ni mniej, ni więcej tylko...napad na bank. Sprawa tylko z pozoru wygląda beznadziejnie. Tak bowiem się składa, że ktoś z dawnej ferajny przepracował w tym banku 40 lat jako kasjer, ktoś inny zaś jest ordynatorem szpitala, którego budynek sąsiaduje z bankiem. A poza wszystkim któż by podejrzewał starszych, siwiejących, łysiejących panów o zamiar prucia kasy? Koniec końców dziarskim sześćdziesięciolatkom udaje się przedostać do skarbca i stają się bogaci. Niestety, nie na długo.