Loading...
TVP HD - 2024-05-12 20:00
komedia
"Seksmisja" z miejsca podbiła tak widzów, jak i krytyków. Zrealizowana w konwencji science fiction stanowiła modelowy przykład perfekcyjnego filmu komercyjnego, zawierającego zarazem kilka głębszych refleksji. Machulskiemu udało się połączyć potężny ładunek komizmu z satyrą na totalitaryzm i feminizm. Pozwoliło to krytykom doszukiwać się w "Seksmisji" wpływów zarówno "Ambasadora" Sławomira Mrożka, "Miasta kobiet" Felliniego, jak i sztuki "Pralnia" Stanisława Tyma. Powinowactw wynaleziono zresztą więcej. A mimo to "Seksmisja", choć złożona z wielu różnych elementów, jawi się jako twór oryginalny, opatrzony niebanalną, dowcipną (i tanią!) scenografią; zaskakuje znakomitymi dialogami i mistrzowsko skonstruowanym scenariuszem. Osobnym zagadnieniem jest aktorstwo, zwłaszcza fenomenalna rola Jerzego Stuhra jako rubasznego Maksa i kontrastująca z nią kreacja Olgierda Łukaszewicza jako mimozowatego Alberta. Trudno wreszcie nie wspomnieć o wizualno - erotycznych przewagach filmu, narzucanych przez tematykę i tytuł. Machulski wiedział, jak przyciągnąć męską widownię, obficie eksponując piękno kobiecego ciała. I choć w "Seksmisji" golizna pojawia się na ekranie dość często, nikogo to nie gorszy, tyle tu humoru, bezpretensjonalności i błazenady. Akcja filmu rozpoczyna się w sierpniu 1991 roku. Telewizja transmituje epokowy eksperyment. Maks i Albert, dwaj śmiałkowie, dobrowolnie poddają się hibernacji. Budzą się dopiero w roku 2044. Od opiekującej się nimi doktor Lamii dowiadują się, że w czasie ich snu wybuchła na Ziemi wojna nuklearna. Jednym z jej skutków było całkowite zniszczenie genów męskich, w związku z czym są obecnie prawdopodobnie jedynymi mężczyznami na planecie. Co innego z kobietami. Te dzięki partenogenezie od dawna rodzą same dziewczynki. Maks i Albert są zaszokowani. Niebawem wszakże uświadamiają sobie, że żyją w sterylnym, ulokowanym pod ziemią państwie. Na domiar złego stali się królikami doświadczalnymi w rękach ciekawych ich odmienności niewiast. Ich obecność budzi coraz większy niepokój Jej Ekscelencji, pełniącej dyktatorską władzę w "nowym, wspaniałym świecie". Wkrótce Maks i Albert pozbywają się reszty złudzeń. Odkrywają, że tak naprawdę znajdują się w więzieniu. Niewiele myśląc, postanawiają wydostać się na wolność. Jednak straże Jej Ekscelencji nie śpią.