Loading...
TVP Historia - 2024-10-18 07:20
debata
Moskiewski najazd na Rzeczpospolitą w 1654 r. wymknął się uwadze potomnych. Zasługa w tym przede wszystkim Henryka Sienkiewicza, który rozsławił inne konflikty tego czasu: Powstanie Chmielnickiego (1648 - 1651) i potop szwedzki (1655 - 1660). Echa owej zapomnianej wojny odnajdujemy już we wstępie do ''Potopu'', ale od początku towarzyszy nam enigmatyczny ton: ''Rozpaliła się wówczas wzdłuż całej wschodniej granicy Rzeczypospolitej straszliwa wojna''. I dalej w kolejnych rozdziałach: ''Fala zalewała kraj coraz dalej, gdzieniegdzie tylko o warowne mury się obijając, ale i mury padały jedne za drugimi i jak upadł Smoleńsk''. Klęska Rzeczypospolitej w latach 1654 - 1655 to swoisty katalog infamii. Szlachta okryła się nią na polu walki i na sejmikach. Swoje do przyczyn klęski dorzucił król Jan Kazimierz. Rzeczy haniebnych dopuszczało się wojsko, a smutek ogarnia, gdy czyta się o postawie ludności Kresów wobec nadciągających moskiewskich hord.