You are using an outdated browser. For a faster, safer browsing experience, upgrade for free today.

Loading...


TVP 1
TVP 2
Polsat
TVN
TV 4
PULS
PULS 2
TVN 7
TV 6
Super Polsat
Stopklatka TV
Eska TV
TTV
Polo TV
ATM Rozrywka
TV Trwam
Fokus TV
TVP ABC
TVP Kultura
TVP Sport
TVP Info
TVP Historia
TVP Seriale
TVP HD
TVN Style
TVP Polonia
Tele 5
Szerokie tory - Bezdomni Odessy

TVP Historia - 2024-06-11 06:05

reportaż

Inna zna najmroczniejsze zakątki Odessy. Już jako nastolatka brała narkotyki. Dwa razy siedziała w więzieniu. Jest nosicielką wirusa HIV. Kiedyś rzuciła się pod pociąg i straciła rękę, ma protezę. Dziś Inna pracuje w organizacji charytatywnej "Droga do domu". Pomaga bezdomnym dzieciom, które przyjeżdżają tu nie tylko z całej Ukrainy, ale też z Mołdawii, Rosji czy Białorusi, bo ciepły klimat i atmosfera słynnego portu nad Morzem Czarnym przyciągają jak magnes. Ich wymarzony raj zwykle jednak okazuje się piekłem. W milionowej Odessie jest co najmniej kilka tysięcy dzieci ulicy. Większość bierze narkotyki, co trzecie ma AIDS. Ukraińskie państwo nie radzi sobie z nimi, a zwykli ludzie bardziej interesują się życiem miliarderów niż biedaków. Większość odesskich dzieci ulicy to półanalfabeci. W internacie Inna ma mały pokoik, obok sal dla dzieci. Jeden z jej podopiecznych, Walik właśnie wstał, ma 10 lat. Jak większość wychowanków, trafił tu z ulicy. Pół roku wcześniej uciekł z domu. Zaczął kraść. Twierdzi, że ojczym się na niego wydzierał, a matka piła. Odesscy bezdomni przeważnie chowają się w starych zrujnowanych kamienicach lub w bunkrach. Na pomoc państwa nikt nie liczy. Inna zawiezie im jedzenie i leki. Dziewczyny, które chowają się w kamienicy, uciekły z domów, gdzie była bieda, alkoholizm i przemoc. Jedna jest częściowo sparaliżowana, druga spodziewa się dziecka. Przed zimą Inna sprawdza wszystkie możliwe miejsca kryjówek. Bo dzieciaki często zmieniają legowiska. W obawie przed milicją, skinheadami, obcymi. Do internatu Inna wraca o siódmej wieczorem. Na koniec dnia sporządza raport z patrolu. Opisuje spotkane dzieci i ich stan. Większość z nich nie ma żadnych perspektyw na przyszłość. Rzadko komu udaje się tak jak jej. Gdyby w 2003 roku nie trafiła do organizacji "Droga do domu", to - jak sama mówi - pewnie zaćpałaby się albo znów siedziała w więzieniu. Reportaż Barbary Włodarczyk jest wstrząsającą opowieścią o nieznanym obliczu Odessy.

wstecz