Loading...
TVP Polonia - 2023-10-23 14:05
Dwuczęściowa adaptacja autorska Jana Englerta czterech części mickiewiczowskich "Dziadów". Dramat, uznawany za dzieło narodowe, zwłaszcza zaś jego część III - o konflikcie sumienia polskiego patrioty i obowiązku wiary w siłę i przyszłe wyzwolenie narodu, bardzo silnie wpłynął na polską literaturę i teatr. (...) Jak podkreślał Jan Englert, jego spektakl to pierwsza w historii polskiego Teatru TV, realizacja całości tekstu Adama Mickiewicza, obejmująca zarówno części II, IV i III, jak i tę mniej znaną, niedokończoną część I. Specjalnie na potrzeby telewizji powstał scenariusz wielkiego widowiska teatralnego, będący reżyserską wersją dramatu, w którym złamano mickiewiczowski porządek i podział na części. Twórcy przedstawienia przystąpili do jego realizacji z wielkim rozmachem. Prace nad sztuką trwały dwa lata, zdjęcia kręcone kamerą filmową robione były w kilku wnętrzach naturalnych i w plenerach. Jerzy Satanowski skomponował do spektaklu oryginalną muzykę. Poza odtwórcami ról pierwszoplanowych, wśród których znaleźli się wielcy artyści scen polskich: Zbigniew Zapasiewicz, Jan Frycz, Mariusz Benoit i Marek Walczewski, wystąpili w "Dziadach" także młodzi absolwenci szkół teatralnych, między innymi w roli Gustawa - Konrada Michał Żebrowski. W pracy nad przedstawieniem, łącznie wzięło udział ponad 100 aktorów, nie licząc statystów. Pozwoliło to na zaaranżowanie scen zbiorowych na nie spotykaną dotychczas skalę. Wykorzystanie potężnych środków finansowych i technicznych, oraz zaangażowanie kilkuset osób sprawiły, że "Dziady" w reżyserii Jana Englerta są jak dotychczas największą produkcją w historii polskiego Teatru TV. Spektakl, który według założeń jego twórców miał być przede wszystkim próbą interpretacji dramatu romantycznego za pomocą wszystkich nowoczesnych środków, jakie oferowała wtedy współczesna telewizja, oczywiście nie ograniczał się jedynie do eksperymentów formalnych. Jest także rozważaniem na temat aktualności dziewiętnastowiecznego tekstu oraz jego konfrontacją z sytuacją wolnej Polski lat 90. Reżyser widowiska wskazał, że dramat Mickiewicza należy odczytywać dzisiaj bardziej w wymiarze egzystencjalnym niż narodowym, a problem patriotyzmu traktować raczej jako sprawę jednostki niż społeczeństwa.