TVP Polonia - 2024-05-17 11:30

serial komediowy TVP

Ania i Borys przez 15 lat byli małżeństwem. Teraz są po rozstaniu. Ania ułożyła sobie życie - mieszka z nowym partnerem. Nie czuje do Borysa nienawiści czy żalu. Spotykają się, razem prowadzą pub piłkarski. Ania nie myśli o rozwodzie. Borys po rozstaniu długo nie potrafił znaleźć nowej partnerki. Czuł się poturbowany, stracił do kobiet zaufanie. Obiecał sobie, że zwiąże się tylko z kobietą, która będzie go rozumieć i akceptować. Wreszcie taką znajduje. To Zuza - artystka, właścicielka galerii sztuki. Wszystko wskazuje na to, że Borysa kocha i jest nim zachwycona. Przeżywają piękne, miłosne chwile, ale - jak to w życiu - mężczyzna myśli wtedy: Boże, niech ona zawsze będzie taka cudowna, jak teraz, natomiast kobieta myśli: Kocha, więc na pewno się dla mnie zmieni. Boleśnie przekonuje się się o tym Borys. Zuza okazuje mu miłość, ale jednocześnie wprowadza się, wprowadza swoje porządki, a nawet zabrania Borysowi oglądania jego ulubionej Ligi Mistrzów. Pojawienie się Zuzy działa na Anię jak płachta na byka. Przyzwyczaiła się, że jej były jest sam. Teraz widzi Borysa zakochanego, z motylami w brzuchu. Borys mówi też, że chciałby wreszcie uregulować ich relacje i formalnie się rozwieść. Ania życzy mu jak najlepiej, jednak czuje zazdrość. Porównuje się z Zuzą, boi się, że nowa Borysa jest od niej lepsza, młodsza, ładniejsza. Nie chce wracać do Borysa, chce jednak pozostać kobietą jego życia. Ania traci panowanie nad emocjami. Borysowi wypomina, że był draniem i zmarnował jej życie. Z kolei swojemu aktualnemu partnerowi (Zibiemu) stawia Borysa za wzór; wspomina jak o nią dbał, jak starał się ją rozumieć. Zibi jest zapalonym piłkarzem, okręgowej ligi mazowieckiej, kapitanem i trenerem drużyny. W pierwszym odcinku stara się urobić sędziego - Ślepego. Opowiada mu o dramatycznej sytuacji życiowej Maliniaka, piłkarza z drużyny Zibiego. Nie dość, że Maliniakowi zawaliło się życie osobiste, nie dość, że stracił pracę i po odejściu żony został sam z dwójką dzieci, jeszcze sędzia go oszukał i nie pokazał kartki, kiedy Maliniak został sfaulowany. W następnym meczu, w ferworze walki, Zibi sam niechcący kopie Maliniaka. Na próżno tłumaczy, że swojego zawodnika przecież można kopać. Sędzia wyrzuca go z boiska. Oczywiście Zibi jest przekonany, że mecz znowu został ustawiony

wstecz