Loading...
TVP 1 - 2024-03-28 01:45
western
Rok 1866. W Meksyku trwa wojna domowa. Los styka przypadkowo dwóch awanturników: byłego majora wojsk Południa Benjamina Trane'a (Gary Cooper) i zuchwałego bandytę Joe Erina (Burt Lancaster), którzy trafili tam w poszukiwaniu łatwego zysku. Postanawiają walczyć po tej stronie, która zapewni im jak największe korzyści w zamian za ich usługi. Decyzja nie jest jednak łatwa, bo zakochana w majorze meksykańska dziewczyna namawia go, by zasilił szeregi rewolucjonistów Benita Juareza. Markiz de Labordere przekonuje ich z kolei, że powinni wspomagać cesarza Maksymiliana. Na dworskim balu Trane i Erin poznają piękną hrabinę Marie Duvarre. Obaj zostają zaangażowani jako eskorta arystokratki podczas jej podróży ze stolicy Meksyku do Vera Cruz. Droga jest bardzo niebezpieczna, prowadzi bowiem przez tereny opanowane przez zwolenników Juareza. W czasie jazdy Trane i Erin dowiadują się, że hrabina wiezie złoto dla wojsk cesarskich. Postanawiają je zrabować, ale z takimi samymi zamiarami nosi się także markiz de Labordere. Cesarski skarb chce zdobyć również Ramirez, generał armii Juareza. Na jednym z postojów hrabina ucieka ze złotem, zostawiając Trane'a i Erina, którzy wpadają w pułapkę zastawioną przez generała. Za odpowiednio wysoką zapłatą obaj wspólnicy zgadzają się pomóc mu w odzyskaniu skarbu. Zmarły w 1983 r. reżyser Robert Aldrich, twórca m.in. "Ostatniej walki Apacza", "Śmiertelnego pocałunku", "Wielkiego noża", "Ataku", "Ostatniego zachodu słońca", "Co się zdarzyło Baby Jane?" i "Parszywej dwunastki", wzbudzał często skrajne opinie. Jego filmami zachwycano się i lekceważono je. Oskarżano o zły gust, przejaskrawione efekty i wychwalano konsekwencję mrocznego stylu. Aldrich zaczynał pracę reżysera od współpracy z telewizją, ale gdy na początku lat 50. nadarzyła mu się okazja nakręcenia filmu dla wytwórni MGM, skwapliwie z niej skorzystał. Pierwszy sukces przyniósł mu jednak dopiero "Śmiertelny pocałunek" z 1955 r. Od tego czasu zaczął się kształtować charakterystyczny dla niego styl: brutalna ekspresja, zatarte podziały na pozytywnych i negatywnych bohaterów, postacie przerysowane, niemal karykaturalne, kierujące się irracjonalnymi, okrutnymi instynktami, walka o dominację jednego człowieka nad drugim jako jeden z głównych motywów jego dzieł, a jednocześnie nieobecność w nich wątku prawdziwej, spełnionej miłości. Świat pokazywany w filmach Aldricha jest z reguły światem przesyconym przeczuciem zagłady, gdzie lęk i swoista dekadencja wyładowują się w aktach przemocy. Tak jest i w westernie "Vera Cruz": wszyscy walczą tam ze wszystkimi, nie przestrzegając żadnych reguł. Gary Cooper jako szlachetny rewolwerowiec irytuje sztywnością i chłodem, a pełen dzikiej energii, amoralny Burt Lancaster jako Joe Erin wzbudza żywiołową sympatię. (VERA CRUZ)