Loading...
TVP Historia - 2024-04-29 11:15
magazyn historyczny
Władysław Gałka urodził się 13 października 1914 r. w Jodłówce w powiecie bocheńskim, w rodzinie Jana (sołtysa Jodłówki) i Katarzyny z domu Kłuś. Był najstarszy z ośmiorga rodzeństwa. W 1920 r. rozpoczął naukę w szkole powszechnej w Jodłówce, a od 1924 r. uczęszczał do Państwowego Gimnazjum im. króla Kazimierza Wielkiego w Bochni. 30 maja 1932 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. Nie mogąc ze względów materialnych podjąć studiów uniwersyteckich, ukończył dwuletnie Państwowe Pedagogium w Krakowie. W czerwcu 1934 r. zdał egzamin dyplomowy i uzyskał uprawnienia do nauczania w publicznych i prywatnych szkołach powszechnych. W 1939 r. walczył w szeregach 2. pułku piechoty Legionów w rejonie Gór Borowskich oraz Zamościa. Był dowódcą plutonu, a następnie dowódcą kompanii. 24 września został wzięty do niewoli niemieckiej. Uciekł w czasie przemarszu. Dotarł w Góry Świętokrzyskie, gdzie dołączył do oddziału mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala". Po dwóch dniach choroba zmusiła go do powrotu do rodzinnej wsi. Pod koniec grudnia 1946 r. nawiązał kontakt z potajemnie przybyłym do Polski działaczem narodowym Adamem Doboszyńskim. Spotkał się z nim kilkakrotnie i wraz z Marianem Pajdakiem udzielał mu pomocy w sprawach organizacyjnych. 29 maja 1947 r. Gałka został zatrzymany przez UB i poddany brutalnemu śledztwu. Po więziennym "procesie" 28 października 1949 r. został skazany na karę śmierci. Po sześciu miesiącach wyrok zmieniono na 15 lat więzienia. Był przetrzymywany w więzieniu na Mokotowie, Rawiczu, we Wronkach oraz w Strzelcach Opolskich. Mimo horroru przejść więziennych zachował osobistą godność i wewnętrzną niezależność. Pisał: "Więźniem nazywam tego, co drży przed utratą tzw. wolności i płaci za nią upodleniem. Dlatego jestem najbardziej wolnym człowiekiem. [...] Zresztą co to znaczy być wolnym?! Mnie się zdaje, że być wolnym czasem łatwiej za kratami, niż z zewnątrz. A ja się czuję tak bardzo wolnym". Silna wiara utrzymywała go przy życiu. "Przy Boskiej pomocy przetrwam" - pisał z Rawicza 29 listopada 1950 r.